1. HISTORIA i ZNACZENIE POSELSTWA Z MINNEAPOLIS, Homilie i kazania, -- PRAWDA, która jest w Jezusie Chrystusie - TEXT
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
„PRAWDA, KTÓRA JEST W CHRYSTUSIE”
CYKL 6 WYKŁADÓW NA TEMAT
USPRAWIEDLIWIENIA Z ŁASKI PRZEZ WIARĘ
WYKŁAD NR 1
„HISTORIA I ZNACZENIE
POSELSTWA Z MINNEAPOLIS”
Gdy w 1990 roku uczestniczyłem w wykładach, które w Stanach Zjednoczonych, w ośrodku prowadzonym przez dr Agathę Trash prowadził pastor Jack Sequeira, byłem pod wielkim wrażeniem tego co usłyszałem. I choć nie wszystko jeszcze wtedy dobrze rozumiałem, to odczuwałem szczególny wpływ Ducha Świętego, który dawał mi do zrozumienia, że to, co usłyszałem było tym poselstwem, które dał Pan swojemu ludowi, i którego przyjęcie przyniesie owoc w postaci ożywienia i wylania Ducha Świętego. Zafascynowany Prawdą, którą usłyszałem nabyłem wtedy kilkadziesiąt kaset audio z wykładami pastora Sequeiry oraz kilka komentarzy do listu do Rzymian i po dokładnym ich przeanalizowaniu postanowiłem na ich podstawie przygotować cykl wykładów pod tytułem:
„PRAWDA, KTÓRA JEST W CHRYSTUSIE”.
Zdecydowałem się nadać tym wykładom i całemu poselstwu taki tytuł, ponieważ jestem pewien, że gdybyśmy mieli możliwość poprosić samego apostoła Pawła o to, aby w jednym zdaniu scharakteryzował głoszoną przez niego Ewangelię, to powiedziałby, że jest to „Prawda, która jest w Chrystusie”.
I myślę, że każdy, kto uważnie i z modlitwą czyta treść listów apostoła Pawła, a szczególnie List do Rzymian i Galacjan mógłby dojść do takiego samego wniosku.
Również ta sama „PRAWDA, KTÓRA JEST W CHRYSTUSIE”, była głównym tematem poselstwa, które w 1888 roku głoszone było w Minneapolis i dlatego dzisiejszy - pierwszy wykład chciałbym poświęcić historii związanej z tym poselstwem.
Choć uważam, że to nie historia Minneapolis jest najważniejsza, ale poselstwo, bo to ono otwiera drogę do wylania Ducha Świętego, to sądzę, że powinniśmy też zwrócić uwagę na historyczny aspekt tego wydarzenia, gdyż to pozwoli nam zrozumieć, że ta Prawda powinna być dla nas czymś bezwzględnie najważniejszym, a to dlatego, że koncentruje się ona na sprawiedliwości i miłości Chrystusa.
Do takiego wniosku możemy dojść czytając wypowiedź siostry White zamieszczoną w REVIEW AND HERALD, 5 kwietnia 1892 roku („CHRYSTUS NASZĄ SPRAWIEDLIWOŚCIĄ” Arthur Daniels, str. 56) :
„Nie pozwólcie, aby wasze umysły wskutek studiowania teorii odwróciły się od najważniejszego tematu - sprawiedliwości Chrystusa. Nie wyobrażajcie sobie, że przestrzeganie ceremonii i zewnętrznych form uczyni nas dziedzicami nieba”.
Najważniejszym tematem jest „sprawiedliwość Chrystusa”, sprawiedliwość, która może stać się naszym udziałem przez wiarę. I to właśnie było głównym tematem poselstwa, którym Pan ubłogosławił swój lud w 1888 roku.
Generalna Konferencja, która odbyła się wtedy w Minneapolis przez wielu naszych historyków i teologów została uznana za jedno z najważniejszych - jak dotąd - wydarzeń w historii naszego Kościoła. Prof. Froom - znany adwentystyczny historyk i teolog (zmarły w 1974 roku), w popularnej książce „Moovemant of Destiny” (Ruch Przeznaczenia), na temat tego wydarzenia napisał:
„Pod względem ważności i unikalności konferencja w Minneapolis wznosi się jak wieża ponad wszystkimi innymi konferencjami. Była ona niezaprzeczalnym punktem zwrotnym i nie można porównać jej z żadnym z wcześniejszych ani późniejszych wydarzeń. Bezsprzecznie dała ona początek nowej epoce”.
Dlaczego wydarzenie to miało mieć aż tak wielkie znaczenie dla naszego Kościoła?
Z pewnością było tak dlatego, że w tamtym czasie adwentyści zaniedbali naukę o usprawiedliwieniu przez wiarę, czyli to, co powinno było mieć dla nich największe znaczenie, a skupili się zanadto na Prawie. I to właśnie dlatego Bóg pragnął podczas tej konferencji ponownie skupić uwagę swojego ludu na Ewangelii, nie pomniejszając przy tym znaczenia Prawa, a szczególnie czwartego przykazania.
To, że wtedy adwentyści w dużej mierze zatracili z oczu Chrystusa i Jego sprawiedliwość, a kładli przesadny nacisk na eksponowanie znaczenia Bożych Przykazań, a szczególnie 4-go, miało związek z tym, że w połowie XIX wieku w kościele chrześcijańskim pojawiła się nowa doktryna, której autorem był John Nelson Darby.
Doktryna ta dzieliła historię ludzkości na dwa okresy:
I okres nazwany STARYM PRZYMIERZEM - to okres od Mojżesza do Chrystusa, w którym człowiek mógł być zbawiony na podstawie stosunku do Prawa.
II okres nazwany NOWYM PRZYMIERZEM - to okres od Chrystusa do czasów końca, w którym Prawo zostało zniesione, i w którym wierzący człowiek nie jest już pod zakonem, ale pod łaską.
Niestety ogromna większość kościołów protestanckich zaakceptowała tę fałszywą doktrynę o unieważnieniu Bożego Prawa w nowym przymierzu i tak jest do dzisiaj.
Zwolennicy tego niezgodnego z prawdą skrajnego poglądu, głosili łaskę bez prawa. Niektórzy Adwentyści natomiast, co zrozumiałe, bardzo gorliwie stawali w obronie Bożego Prawa, ale przy okazji zatracili z oczu Ewangelię, wpadając z kolei w drugą skrajność. Wynik tego był taki, że zaczęli głosić prawo, ale bez łaski.
Ciekawa wypowiedź Ellen White na ten właśnie temat znajduje w 1 rozdziale książki „Faith and Works” (WIARA I UCZYNKI):
„Podczas, gdy jedni wypaczają naukę o usprawiedliwieniu przez wiarę, nie chcąc pogodzić się z Bożym warunkiem Jeśli mnie miłujecie przykazań moich przestrzegać będziecie, tak drudzy popełniają nie mniejszy błąd, twierdząc, że wierzą i przestrzegają Bożych Przykazań, ale sprzeciwiają się drogocennym promieniom światła (nauce o zbawieniu przez wiarę). Pierwsza grupa nie dostrzega wspaniałych wartości w Bożym Prawie, drudzy zaś zaniedbują łaskę i Bożą miłość.
Tamci oddzielili Prawo od łaski, my natomiast z drugiej strony, zaniedbaliśmy wywyższenie sprawiedliwości Chrystusa i pełnego znaczenia wielkiego planu zbawienia”.
I to właśnie dlatego, że jako kościół zaniedbaliśmy to najważniejsze poselstwo, głosząc wszystkie doktryny bez tej najważniejszej, Bóg postanowił wspomóc wysiłki Ellen White i powołał dwóch młodych kaznodziejów, którzy zaczęli głosić naukę o usprawiedliwieniu przez wiarę nie w oderwaniu od Prawa, ale w świetle Prawa.
Pierwszym z nich był ELLET WAGGONER. W tamtym czasie miał on zaledwie 33 lata. W porównaniu z innymi delegatami był niemal „dzieckiem”. Waggoner był człowiekiem o niskim wzroście, łagodnym usposobieniu i solidnym wykształceniu teologicznym. Z wykształcenia był też lekarzem, ale ze względu na powołanie zerwał z tym zawodem i całkowicie poświęcił się pracy kaznodziejskiej. Od 1885 roku, razem z Jonsem był współredaktorem SIGNS OF THE TIMES.
ALONZO JONES był w tamtym czasie również stosunkowo młodym kaznodzieją, gdyż liczył sobie 38 lat. W przeciwieństwie do Waggonera, był wysokim i dobrze zbudowanym mężczyzną. Czasami robił wrażenie człowieka dumnego i szorstkiego w obejściu. Byli tacy, którzy go nie lubili, inni zaś, jak np. Haskel, podziwiali go i uważali za człowieka niezwykłego i błyskotliwego.
Sposób zachowania Jonesa oraz przekazywania poselstwa czasami strofowała sama Siostra White, ale należy pamiętać o tym, że robiła to wyłącznie w prywatnej korespondencji. Publicznie natomiast zawsze popierała to co głosił.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że przeciętna długość kazań Jonesa wynosiła 2,5 godziny!
Tak naprawdę, konferencja w Minneapolis w 1888 roku, była kulminacyjnym punktem sporu teologicznego, który rozpoczął się już dwa lata wcześniej, a dokładnie w 1886 roku. Właśnie wtedy Waggoner napisał na łamach SIGNS OF THE TIMES serię artykułów na temat Prawa w liście do Galacjan. W artykułach tych wykazał, że Prawo w tym liście było przede wszystkim Prawem moralnym, a nie jedynie ceremonialnym.
Jednak twierdzenie to nie spotkało się z życzliwym przyjęciem. Szczególnym przeciwnikiem tego poglądu był ówczesny przewodniczący Gen. Konf. - George Butler, który w reakcji na nauki Waggonera, wydał w 1887 roku napisaną przez siebie prawie stustronicową broszurę „PRAWO W LIŚCIE DO GALACJAN”.
Gdy Ellen White przeczytała tę broszurę napisała do niego ze Szwajcarii, że ponieważ wykorzystał swoje stanowisko, aby wykazać wyższość swoich poglądów, to teraz musi dać Waggonerowi możliwość publicznej obrony jego stanowiska. I w ten sposób temat prawa w liście do Galacjan stał się głównym przedmiotem obrad podczas Gen. Konf. w Minneapolis w 1888 roku, a Waggoner mógł przedstawić to poselstwo aż w 11 kazaniach.
Buttler nie mógł osobiście uczestniczyć w obradach, ponieważ zachorował, ale listownie zaapelował do delegatów, aby „trzymali się starych podwalin”. Na co Ellen White odpisała mu, że nawet nie wiedział czym były te „podwaliny”.
Pomimo tego jednak Buttler wywarł spory wpływ na stosunek delegatów do tego, co w Minneapolis mówił Waggoner. Świadczyć o tym może choćby wypowiedź jednego z uczestników tej konferencji - pastora Mc Reynoldsa:
„Udałem się na obrady generalnej konferencji sympatyzując z bratem Buttlerem i czując uprzedzenie w stosunku do Waggonera. Z zeszytem i ołówkiem w dłoni słuchałem herezji i byłem gotów zwalczać i przeciwstawiać się każdemu słowu, które zostało wypowiedziane. Jednak w miarę słuchania, odnosiłem coraz większe wrażenie, że poselstwo Waggonera bardzo różniło się od tego, czego oczekiwałem.
Już pod koniec jego drugiego kazania, gotów byłem przyznać, że to co mówił było zgodne z prawdą, i że swoją postawą nie okazywał on żadnej wrogości czy opozycji.
Gdy zaś kończył czwarte czy piąte wystąpienie, czułem się jak skruszony i poddany Bogu grzesznik”.
Jak to wynika z treści tego wyznania, głównym powodem tego, że większość delegatów odrzuciła to poselstwo było uprzedzenie i fałszywe mniemanie, że poselstwo to miało podważyć autorytet Dekalogu oraz 4-go przykazania.
Przedstawiona w Minneapolis Prawda, która jest w Chrystusie, której przyjęcie miało stanowić dla Kościoła ogromne błogosławieństwo, niestety nie została właściwie przyjęta, i to pomimo tego, że miała stanowcze i jednoznaczne poparcie ze strony Ellen White.
Prześledźmy teraz kilka spośród ogromnej ilości jej zdumiewających wypowiedzi na ten temat:
„Odrzucając poselstwo dane w Minneapolis popełniono grzech... Cały wszechświat był świadkiem tego, jak znieważony został Jezus Chrystus reprezentowany przez Ducha Świętego. Gdyby Chrystus stanął przed nimi (tymi, którzy odrzucili poselstwo), potraktowaliby Go tak samo, jak potraktowali Chrystusa Żydzi!”. (SPECIAL TESTIMONIES TO THE REVIEW AND HERALD OFFICE 1896, p. 16-17)
“Pan pracuje przez braci Jonesa i Waggonera. Ci bracia mają poselstwo od Boga. Jeśli akceptujecie to poselstwo akceptujecie Chrystusa”.
Naoczny świadek tych wydarzeń, brat J. S. Washburn opowiadał o zachowaniu E. White w czasie gdy przemawiał Waggoner. Brat ten wyznał, że pamiętał jak siedząca w pierwszym rzędzie Ellen White słuchając Waggonera była bardzo podekscytowania i stale mówiła „Amen! Bracia! W tym jest wielkie światło!”
Później o poselstwie przedstawionym przez Waggonera powiedziała:
„Kiedy to przedstawił, każde włókno mojego serca powiedziało amen!”.
22 listopada 1892 roku (4 lata po Minneapolis) na łamach REVIEW AND HERALD, pojawiła się niezwykła, a nawet szokująca wypowiedź Ellen White:
„Znajdujemy się w czasie próby, ponieważ głośne wołanie trzeciego anioła (z Apokalipsy 18,1) już rozpoczęło się w objawieniu sprawiedliwości Chrystusa, przebaczającego grzech Odkupiciela. Jest to początek światła tego anioła, którego chwała wypełni całą ziemię”.
Równie wielkie wrażenie do dzisiaj wywiera na adwentystach wiadomość, jaką siostra White przesłała z Australii 5 lat po konf. w Minneapolis. Wiadomość ta została odczytana podczas obrad Generalnej Konferencji w 1893 roku:
„Siostra White mówi, że od zgromadzenia w Minneapolis znajdujemy się w czasie wylania Ducha Świętego w późnym deszczu!”.
Te szokujące słowa zapisane są w biuletynie Gen. Konf. z 1893 roku na str. 377.
W tym samym biuletynie, ale na stronie 419, możemy przeczytać inną jej niezwykłą wypowiedź:
„Pan mógł przyjść do tej pory, gdyby nasi bracia zechcieli otworzyć swoje serca i przyjąć poselstwo z 1888 roku!”.
Świadczy to o tym, że gdyby prawda ta została należycie przyjęta wówczas doszłoby do pełnego wylania Ducha Świętego, a w konsekwencji do powtórnego przyjścia Chrystusa.
Godne uwagi jest również to, że także rząd USA nigdy nie był tak bliski wydania PRAWA NIEDZIELNEGO, jak właśnie w tamtym czasie. Politykiem, który za wszelką cenę dążył wówczas do wydania dekretu nakazującego w Stanach Zjednoczonych święcenie niedzieli był senator Blaire.
Wygląda na to, że w tamtym czasie koniec był bliżej niż nawet dzisiaj!
Niestety, nie ma najmniejszych wątpliwości, że zarówno podczas samej konferencji w Minneapolis, jak i później poselstwo to nie zostało przyjęte w dostatecznym stopniu, w wyniku czego Bóg zmuszony był wycofać wielkie błogosławieństwo, jakim miało być wylania Ducha Świętego.
Dlaczego tak się stało? Jaki był tego powód?
Czemu ta cudowna Prawda, która jest w Chrystusie nie została w należyty sposób doceniona przez wielu ówczesnych adwentystów?
Jeden z najważniejszych powodów podany został w książce „TESTIMONIES TO MINISTERS” („ŚWIADECTWA DLA KAZNODZIEJÓW”), na str. 92 i 93:
„Wielu zgubiło wizję Jezusa. Przez lata Kościół patrzył na człowieka, a nie na Chrystusa”.
Kazania Waggonera natomiast skupiały się na Chrystusie. Siostra White określiła je mianem „niezrównanych uroków Chrystusa”. Wielu jednak delegatów czuło, że Waggoner mówił za dużo o Chrystusie. „To ważne, aby mówić o Chrystusie” - twierdzili, „ale obecną prawdą jest IV Przykazanie i jeśli nie będziemy tego podkreślać, ludzie pomyślą, że mogą dostać się do nieba bez soboty”.
Po zakończeniu obrad Generalnej Konferencji w Minneapolis, E. White wraz...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]