01 Pamiętniki wampirów - Przebudzenie - L. J. Smith, KSIĄŻKI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Smith Lisa Jane
Przebudzenie
Pamiętniki Wampirów Tom 1
Rozdział pierwszy
4wrenia
Drogipamitniku,
Dzisiaj stanie si
cotranego
Samaniewiem,dlacegotonapiałamTojakiobłdPrecieżnie mam
żadnychpowodówdoniepokoju,atomnótwo,
żeby
icieyd, ale...
Siedtuo530rano,całkiemprytomnaipretraonaWciążobie tłumac,
żecujirobita,bojeceinie
prywycaiłamdo różnicycaumidyFrancjąadomemletoniewyjania,dlacego jestem takprerażonaIagubiona
Todiwneucucieogarnłomniepredwcoraj,kiedyciociaJudith, MargaretijawracałymylotnikaSamochódkrciłw
naąulici naglepomylałamMamaitatacekająnanawdomuZałożi,
że iedąnawerandiealbo wyglądająalonu
przez ok
no. Na pe
wno bardoamnątknili
WiemTobrmiupełnieidiotycnie
lenawetkiedyobacyłamdomiputąwerand,toucucienie niknłoWbiegłampotopniachipróbowałamotworyd
drzwi, a potem atukałamgdyciociaJudithotworyładrwi,wpadłamdo
rodkai poprotutanłam
wholu,nałuchując,
jakbymipodiewała,
że mamaejdiepochodachalbotataawoładomniegabinetu
WtedywłanieciociaJudithgłonym
łomotempotawiławalikna podłodeamoimipiecami,wetchnłagłbiercai
powiediała
Jetemywdomu
Margaretiroemiała,amnieogarnło najpakudniejeucucie,jakiemiiprytraiłow
życiuJece
nigdy niecułamitakkompletnieicałkowicienienamiejcu
Dom. Jestem wdomuDlacegotobrmijakkłamtwo?
Urodiłamitutaj,wFellChurch,iodawemiekamwtym domuOdkądpamitamTomojatara,dobrenana
sypialnia, ze lademprypalenianapodłodetam,gdieCarolinewpiątejklasie uiłowałymypopaladpapieroyiomałonie
akalałymyina mierdKiedypojrpreokno,widwielkipigwowiec,naktóryMattkumplamiwpilii,
żebyi
wkrcidnamojąurodinowąimpre piżamowądwalatatemuTomoje
łóżko,mójotel, moja toaletka.
lewtejchwiliwytkowyglądadiwnie,upełniejakbymnie należaładotegomiejcanajgore,
żecuj,
żejettakie
miejsce, do któregonależ,tylkowycajnienieumiemgoodnaled
Wcorajbyłambytmcona,
żebypójdna ropoccieroku kolnegoMeredithodebrałaamnieplanlekcji,alenawetnie
chciało miiromawiadniąpreteleonKtokolwiekdwonił,ciocia inormowałago,
żejetemmconapopodróży
samolotem i
żepołam padleprykolacjipryglądałamiidiwnymwyraemtwary
DiiajmuobacydiewytkimiMamyipotkadna parkingupodkołąCytodlategoiboj?Cywłanieoni
mnie prerażają?
ElenaGilbertprerwałapianiepojrałanaotatniąlinijkapotem pokrciłagłowąPióroawiłonadniewielkimnoteemw
błkitnej akamitnejoprawieNagłymgetemuniołagłowicinłaipióroi notewtronwyku-owegooknaOdbiłyiod
ramugiipadłyna wyciełanąławeckwewnce
Towytkobyłokompletniebez sensu.
OdkiedytoonaElenaGilbertboiipotykadenajomymi?Od kiedywogóleicegoboi?Wtałaigniewniewunła
rcewrkawy cerwonegojedwabnegokimonaNieerknławodobnewiktoriaokie lutronadkomodąwiniowegodrewna
Wiediałacownimobacy
ElenGilbertcadowącupłąblondynkmaturytkdiewcyn któraawemanajajniejeciuchyktórejpragnął
każdychłopaki którąkażdainnadiewcynachciałabybydDiewcynktórawtej chwilimiałanachmuronąminiciągnite
utatobyłodoniej upełnieniepodobne
GorącakąpielkawaidojddoiebiepomylałaPorannyrytuał myciaiubieraniakoiłnerwyBepopiechupreglądałanowe
ciuchy kupionewParyżuWreciewybrałabladoróżowytopibiałelniane szorty - topołącenieprawiałożewyglądałajakdeer
lodowy z malinamiHmmakowiciepomylałaalutropokaałojejodbicie diewcynytajemnicymumiechemnautach
Wceniejeobawy gdienikły
- Eleno! Gdiejete?póniidokoły!- Zdołudobiegło niewyranewołanie
Jecerapreciągnłacotkąpojedwabitychwłoachiwiąała jeciemnoróżowąwtążkąpotemłapałaplecakieła
po schodach.
WkuchnicteroletniaMargaretjadłaprytolepłatkiaciociaJudith prypalałaconakuchenceCiociabyłakobietąktóra
zawsze wyglądałajakbyjącodenerwowało
Miałamiłącupłątwarimikkiejanewłoyniedbaleaceane dotyłuElenacmoknłająwpolicek
- Dieodobrywystkim. Przepraszam, ale nie mam czasu na niadanie
- leżElenoniemożewychodidbejedeniaPotrebuje białka
- Predkołąkupiobiepącka- odparłarekoPocałowała Margaretwciemnoblondcuprynkiruyładowyjcia
- Eleno...
- PokolepójdpewniedoBonniealboMeredithwicnie czekajcie z obiadem. Na razie!
-Eleno...
leElenajużtałapryrontowychdrwiachZamknłajeaobą odcinająciododległychprotetówciociJudithiwyłana
rontową werand
Prytanła.
ZnówdopadłojąpakudneprecucieNiepokójlkIpewnodże tanieicookropnego
MapietreetbyłaputaWyokiewiktoriaokiedomywyglądały diwniejakbywrodkubyłyputeZupełniejakdomyna
jakim poruconymplanieilmowymWydawałoiżeniemawnichludia towrodkuiedimnótwodiwnychitot
oberwującychokolic
TobyłotoCojąoberwowałoNiebowgóreniebyłobłkitneale mlecneimatowejakolbrymiaobróconadogórydnem
miska. W powietrupanowaładuchotaElenacułażektojejiprypatruje
Pomidygałiamironącegopreddomemwielkiegopigwowca dotregłacociemnego
WronaTkwiłatamrównienieruchomojakotacającejążółknące liciePtakwpatrywałiwniąuwagą
NietomienepomylałaElenaleniemogłaiuwolnidod diwnegoucuciaTobyłanajwikawronajakąwidiaław
życiu dorodnailniącaNacarnychpiórachwiatłoryowałomałetce
Diewcynawyraniewidiaławytkiecegółyotre, ciemne ponyotrydióbjednopołykliwecarneoko
PtakiediałnieruchomoRówniedobremógłtobydwokowy modellepryglądającmuiElenapocułażeacynai
powoli oblewadrumieocemżegorącoogarniajejyjipolickiBotawrona... gapiłainaniąPatryłananiątakjakpatryli
chłopcykiedymiałana obiekotiumkąpielowyalboprejrytąblukPtakrobierałją oczami.
Ruciłaplecaknaiemiipodniołakamieoleżącyobokpodjadu
- Wynoitąd!- kryknłaagłodrżałjejgniewu- Nojuż! Wynocha! - Zotatnimłowemcinłakamieniem
ZdrewapoypałyilicieWronawbiłaiwpowietrecałai drowakrydłamiaławielkiehałaumogłynarobidacałe
stado wronElenaprykucnłaprerażonagdyptakapikowałtużnadjej głowąapodmuchkrydełpotargałjejjanewłoy
lewronanówwbiłaiwpowietreiatocyłakołoJejcarna ylwetkakontratowałabiałymjakpapierniebem
póniej pojedyncymotrymkrekniciemodleciaławtronlaów
Elenapowoliiwyprotowałaapotemroejraławkoło awtydonaNiemogłauwierydżerobiłacotakiegoTera
kiedy ptakniknąłniebonówwydawałoinormalneLekkiwietryk poruałlidmiWiłagłbokioddechWktórymdomów
otworyły idrwiigrupkadieciwybiegłaemiechemnaewnątr
UmiechnłaidonichijeceraodetchnłaUlgaalałająjak promieniełoocaJakmogłatakniemądreiachowad?To
byłpikny dzieopełenobietnicNicłegoinietanie!
Ocywiciepomijająctożeamomentpóniidokołycała packabdiecekałananiąnaparkingu
Zawemogimpowiediedżeiatrymałamżebyrucad kamieniamiwpodglądacapomylałaiomałonieacła
chichotad
lebyidiwili
Nieoglądającinapigwowiecruyłaulicąjakmogłanajybciej
Wronawylądowaławkoroniepotżnegodbuteanopowoliuniół głowZobacyłżetotylkoptakiiodprżył
Zerknąłwdółnatrymanywdłoniachnieruchomyjanyktałti pocułżetwarmuiwykrywiażaluNiechciałgo
abijadGdyby dawałobieprawżejetażtakgłodnyapolowałbynaco wikegoTowłaniegoprerażałonigdynie
wiediałjakilnyokaże igłódanicobdiemuiałrobidżebygoapokoidMiałccie żetymraemabiłtylkokrólika
tałpodwiekowymidbamiałooceprewiecająceprelicie padałonajegokrconewłoyWdżinachiT-shircie Stefano
wyglądał dokładnietakjakkażdywycajnychłopakekołyredniej
lenimniebył
Prywdrowałtuwamrodeklaugdieniktniemógłgo obacydżebyipożywidTerauważnieobliywałwargiżebynie
otałynanichżadneladyNiechciałryykowadItakbdiemu trudnoudawadżejetkiminnym
Prechwiliatanawiałcyniepowiniendadobiepokoju
MożelepiejwracaddoWłochdokryjówkikądwogólepomyłże udamuinówdołącyddowiatarądonego
diennymwiatłem?
lemcyłogożyciewmrokuMiałdoydciemnociiitotktóre wniejżyłylenajbardiejewytkiegomcyłago
amotnod
NiewiediałdlacegodecydowałinaFellChurchwtanie WirginiaJakdlaniegotobyłomłodemiato- najstarsze
budynki potawionojakieto piddieiątlattemulenadalżyłytu wpomnieniaiduchywojnyeceyjnejrównieżywejak
supermarkety i ieciatoodów
teanoroumiałacunekdlaprełociPomylałżeudamui polubidludiFallChurchImoże- bydmoże- znajdzie tu
dla siebie jakiemiejce
OcywicienigdyiniedocekacałkowitejakceptacjiNaamą mylwargiwykrywiłmugorkiumiechWiediałżenaco
takiego niemożelicydNigdynienajdiemiejcagdiemógłbywpełni prynależedgdiemógłbynaprawdbydobą
Chybażedecydujeinawiatcienia
OdepchnąłodiebietmylWyrekłimrokuotawiłgoaobą Wymaywałtewytkiedługielataiacynałodnowa
Dzisiaj. ZorientowałiżenadaltrymakrólikaPołożyłgołagodniena połaniudbowychliciWoddalibytdalekożeby
dołyałyto ludkieuyułyałlia
ChodpolującybraciepomylałemutkiemCekanaciebie niadanie
Zarucająckurtknaramidotregłwronktórawceniej akłóciłamupokójNadaliediałanagałidbuWydawało
iże gooberwujeByłowtymptakucołego
Chciałwyładondującąmylżebyprawdidwieralei powtrymałPamitajoobietnicypomylałNiebdużywał
mocy, o ilenieokażeitoabolutniekoniecne
Poruałiprawiebeeletniemimoleżącychnaiemiopadłych liciiuchychgałąekZawróciłnakrajlauTamgdie
otawił aparkowanyamochódObejrałiaiebietylkoraWrona runłagałiiuiadłanakróliku
Wgeciejakimropotartymikrydłaminakryłabiałybewładny ktałtkryłoicołowiecegoitriumalnegoteano
pocułże cinłogowgardleiomałonieawróciłżebyodpdidptakale precieżwronamatakieamoprawopożywidi
królikiemjakli pomylał
Takie samo prawo, jak on.
Jelijeceranatkninategoptakaajrdojegoumyłu decydowałOdwróciłiiybkoruyłprelaacikając
cki
Niechciałipóniddokoły
Rozdział drugi
BnajomiotocyliElenwtejamejchwiliwktórej nalałainakolnymparkinguWycytambylicałapacka którejnie
widiałaodkoocalipcaPlucterechcypiciucwaniaków którychcielidobydpopularnodpokaująciwtowarytwie
Prywitałaipryjaciółmi
Carolinebyławyżaconajmniejotrycentymetryijecebardiej niżwykleprypominałapontnąmodelk„Voguea
Prywitałai Elenąchłodnoinatychmiatiodniejodunłamrużącjakkotka zielone oczy.
Bonnienieprybyłnawetmilimetr - opakrconychrudychwłoów koleżankiigałaEleniealedwiedobrodykiedy
diewcynaobjłają wuciku
Zarajaktokrcone?- pomylałaElenaOdunłaodiebie Bonnie.
- Cotyrobiławłoami?
- Podobacii?Dikitemuwydajeiżejetemwyża- ZmierwiłapuytelokiiiumiechnłaJejbrąoweocy
połykiwałyożywieniemamałatwaryckawktałcieercai rojaniła
Elenapreunłaidalej
- MeredithNiciniemieniła
PrywitałyierdecnieZaniątkniłamnajbardiejpomylała ElenapoglądającnapryjaciółkMeredithnigdyi
niemalowałaale pryidealnejoliwkowejcereigtychcarnychrachnie potrebowałamakijażuUniołajednąbrew
pryglądająciElenie
- tobiewłoyjaniałyodłoocalegdieopalenina? MylałamżeRiwieryFrancukiejtrochjejprywieie
- Wieżenigdyinieopalam- Elenauniołarceżebyimi pryjredkórmiaładelikatnąjakporcelananiemaltak
amojanąi prerocytąjakBonnie
- Hej! - wtrąciłaiBonniechwytającElenark-Zgadnij, cegoinaucyłamtegolataodwojejciotecnejiotry?- I
zanim ktokolwiekdołałiodewadpoinormowaławytkichtriumem- Cytaniarki!
Roległoiparjkówkilkaoóbiroemiało
- Możecieimiad - powiediałaBonnieupełnieniebitatropu - iotrapowiediałażejetemmediumNiech
pojr- Zerknław dłooEleny
- ybkoboipónimy- ponagliłająpryjaciółka
- DobraTojetliniażyciamożetoliniaerca?- Ktogrupy roemiałiłoliwie- Cichojatuaglądamwotchłao
Wid– I nagle Bonnie mieniłainatwaryjakbycojąakocyłoJejocy robiłyiwikeNagleodwróciławrokoddłoni
ElenyZupełnie jakbydotregłacoprerażającego
- Spotkasz wysokiego nieznajomego bruneta - mruknłaMeredith ajejplecówRoległai lawinachichotów
- Brunetaoweminienajomegoaleniebdiewyoki– Gło Bonnieabrmiałcichojakbyoddali- Chociaż-
dodałapochwilie zdziwieniem - kiedybyłwyży - UniołanaElenbrąoweeroko otwarte oczy. - Ale to przecież
niemożliwePrawda?- Puciłark Elenyalejakotakjakbychciałająodiebieodepchnąd
- Dobra, koniec przedstawienia. Idziemy - ruciłaElenalekko irytowanaZaweuważałażewróżbyrkitowykłebajki
Wic dlacegoirołociła?Dlategożeranonieleiwytrayła?
Diewcynyruyływtronkołyaleprytanłyłyącodgło silnika.
- Nopro- powiediałaCarolineoglądająci-Niełabryka
- Niełeporche- poprawiłająuchoMeredith
Lniącecerniąporche911turbopomrukiemprejechałopre parkingukającmiejcaPoruyłoiwolnojakpantera
podkradająca idooiary
WrecieamochódiatrymałidrwiiotworyłyZobacyły kierowc
- OBoże!- epnłaCaroline
- Zgadami- wetchnłaBonnie
ElenadotregłagrabnąylwetkChłopakmiałnaobieprane dżinyktóreprylegałymudonógjakdrugakóraobciłyT-
shirt i kóranąkurtkoniewykłymkrojuWłoymiałwijąceiciemne.
leniebyłwyokiZwycajnieredniegowrotu
Elenawypuciłapowietre
- Kim jest ten zamaskowany facet? - pytałaMeredithTobyła tranauwagaCiemneokularyałaniałyocychłopakai
wyglądałyjak maska.
Naglewytkieacłypaplad
- Widicietkurtk?JetwłokapewnieRymu
- kądwie?NigdywżyciuinieruyładalejniżdoRymuw stanie Nowy Jork!
- Oho!ElenanówmatwojąminPoluje
- Nikiciemnowłoyprytojniakpowinienimiednabacnoci
- Nie jest niski, jest idealny!
PonadtgadaninwybiłigłoCaroline
- OchElenodajpokójMajużMattaCegojecechce?Co możnarobiddwomacegoniedairobidjednym?
- Toamotylkodłużej- odparłapreciągającłowa, Meredith i całagrupaparknłamiechem
ChłopakamknąłamochódipoedłwtronkołyElenaruyła animwobodnymkrokiemaretadiewcynudałai
aniąbitaw grupkNagleiirytowałaCynaprawdnigdieniemożeiruyd żebytenorakniedeptałjejpopitach?
Meredithpochwyciłajej pojrenieiElenawbrewamejobieiumiechnła
- Noblesse oblige - epnłacichoMeredith
- Co?
- Jelichcebydkrólowąmuiilicydkonekwencjami
Elena zmarcyłabrwinatmylwchodąckoleżankamido kołyZnalałyiwdługimkorytaruPotadwdżinachi
kóranej kurtcenikaławdrwiachbiuraadminitracjiwgłbiElenawolniła krokuidącwtamtątronWrecieprytanłai
acłacytad ogłoeniawywieonenakorkowejtablicyobokdrwiPre preklonącianobokwidadbyłocałewntre
biura.
Pootałediewcynygapiłyiupełnieotwarcieichichotały
- Ładnywidoktyłu
- Kurtka od Armaniego.
- Myliżejetpoatanu?
Elenawytżałałuchchcącpochwycidnawikochłopaka
WyglądałonatożepojawiłiproblemPaniClarkeekretarka ajmującaipryjciamipreglądałajakąlitikrciła
głową
Chłopakcopowiediałaonauniołarcegetemnacącym„leco jacinatoporad?Jeceraprejechałapalcem
wdłużlityinów pokrciłagłową
ChłopakawróciłdowyjciaaleprytanąłkiedypaniClarkena niegopojrałacoimieniło
ChłopaktrymałteraokularyłonecnewrkuWydawałoiże paniClarkejetcymakoconaElenaauważyłaże
sekretarka kilka rayamrugałapowiekamiOtwierałaiamykałautajakbypróbując copowiedied
ŻałowałażewiditylkotyłgłowychłopakaPaniClarkegrebaław toiepapierówoołomionąminąWrecienalałajaki
formularz i conanimnabagrałaapotemobróciłagoipodunłachłopakowi
Dopiałconadole- pewnie swoje nazwisko - ioddałkartkPani Clarkechwilwpatrywałaiw papierypreruciłakolejny
stos dokumentówiwreciewrcyłachłopakowicocowyglądałojakplan lekcjininamomentnieoderwałaodniegowroku
gdyodbierałgo jejrąkkinąłgłowąpodikowaniemiawróciłwtrondrwi
ElenwrcroadałaciekawodOcochodiło?Noijakieocyma tennienajomylewychodącbiuranówałożył
okularyByła rozczarowana.
PrytanąłnakorytaruwicpryjrałamuiuważnieCiemne krconewłoyokalałytwarktóraprypominałapodobiny
wyryte na tarychrymkichmonetachcymedalionachWyokiekoci polickoweklaycnyprotynoOtychutachmożna
marydcałą nocpomylałaElenaGórnawargabyłalicniearyowanadelikatna acałeutabardomyłowePaplanina
dziewczyn zamarłajaknożem uciął
Wikodnichodwracałaiteraodchłopakapatrącwdie byletylkonienaniegoElenanieruyłaimiejcapry
szybie i lekkopokrciłagłowąwyciągającwłoówwtążkżebylunoopadły jej na ramiona.
NieroglądającichłopakpoedłdalejkorytaremLedwiei oddaliłnówpodniółichórekwetchnieoieptów
Elenanictegoniełyała
OołomionamylałaotymjakjąminąłPreedłobokinawetnie pojrał.
ZtrudemdotarłodoniejżedwonidwonekMereditharpałająa rami
- Co?
- TrymajmawójplanMamyteraraemmatematykna drugimpitreChod!
PowoliłażebyMeredithpociągnłająaobąkorytaremipo schodach, a potem wepchnładoklayOdruchowouiadłana
wolnym miejcuitarałaikupidwroknanaucycielcetojącejpred ucniamiMimotoprawiejejniewidiałaCiąglebyław
szoku.
PreedłobokniejinawetniepojrałNiemogłaobie prypomniedkiedyporaotatnijakichłopakrobiłcotakiego
WycyprynajmniejerkaliNiektórygwidaliinnijąagadywali
Jeszcze inni tylko wytrzeszczali oczy.
Cieyłojąto
Botaknaprawdcobyłoważniejeodchłopców?Tocyitobą interesowali stanowiłowkanikpopularnociiurodyIdo
wielu różnychrecyiprydawaliMoglibydcałkiemajnichociażwykle nienadługoCaamijużnapocątkuokaywalii
beznadziejni. WikodchłopakówmylałaElenajetjakcenitaUroceo ile znająwojemiejcealedoatąpienia
Nielicnimoglitadi cymwicejinadawalinapryjaciółJakMatt
OchMattWełymrokumiałanadiejżetotenktóregoukała
ChłopakpryktórympocujeNocóżcowicejCowicejniż poczuciedumypodbojuadowolenieżemożeipopiad
przed innymidiewcynaminowądobycąZacłaidoniego prywiąywadlelatemkiedymiałacapremyledpraw
roumiałażetoucuciakuynkialboiotry
PaniHalpernrodawałapodrcnikidomatematykiElena odruchowowiłaodniejkiążkiwpiaławrodkuwoje
nazwisko, nadalpogrążonawmylach
LubiłaMattabardiejniżwytkichinnychchłopcówIdlatego amierałamuonajmidżetokoniec
Miała tymjednakpewienkłopotPredtemniewiediałajakmuo tymnapiadTeraniewiediałajakmutopowiedied
Niebałaiże Mattacnierobidjakiewielkieamieaniealewiediałażenie roumieOnaamatakdokoocategonie
roumiała
Byłoupełnietakjakbywiecnieukałacegokiedyjużjej iwydawałożenalałatoconikałoTakbyłoMattemi
każdym innymchłopakiem
wtedyacynałaodnowaNaccieawenajdowałikto innyŻadnemuchłopakowinieudałoijejoprediżaden
jej nie ignorowałżdotera
DoteraWpominającchwilnakorytaruElenapocułażemocno acikapalcenatrymanymwrkupiakuNadalnie
potraiłauwieryd żepreedłobokniejtakobojtnie
Dwonekadwoniłi wycywyypaliiklayElenaprytanła wdrwiachPrygryławargprypatrującitłumowi
ucniówktóry prepływałprekorytarpotemauważyłajednądiewcynktóre predtemkrciłyipoparkingulicącna
dobyciepopularnoci
- France!Chodtutaj
Francegorliwiepodbiegłaajejnieładnatwarirojaniła
- PołuchajFrancepamitategochłopakarano?
- Tegoporche?Jakmogłabymapomnied?
- PotrebnymijegoplanlekcjiZdobądgobiuraadminitracji alboprepiodniegojelibdiemuiałaleróbto!
Francerobiładiwionąminapotemumiechnłaierokoi pokiwałagłową
- DobreElenopróbujJeliudamiigodobydpotkamyi na lunchu.
- Diki- Elena patrzyłaaodchodącądiewcyną
- Wieconaprawdjetealona- UłyałatużobokMeredith
- Pocobydkrólowąkołyjeliniemożnacaemwykorytadtej pozycji? - odparłapokojnieElena- Jakie mam teraz
ajcia?
- WtpdoekonomiiMawetoobie- Meredithwyciągnłado niej plan lekcji. - MuleciednachemiNaraie!
Wtpdoekonomiiicałąretporankapamitałapotemjakpre mgłMiałanadiejżeudajejijecerarucid okiem
na nowego ucniaaleniepojawiłinażadnejjejlekcjiZatonajednejbyłMatt ipocułażecojąakłułowercukiedy
błkitneocyumiechem podchwyciłyjejpojrenie
Wkoocuadwoniononalunchładotołówkiwitająci ucniamiCarolinetałanaewnątropartawobodnieo
cian unieionąbrodąwyprotowanymiramionamiiwypchnitymwpród biodremDwóchchłopakówktórymigadała
ucichłoiacłoi nawajemturchadkiedydotreglinadchodącąElen
- Ced- ruciłachłopakomiCaroline- Gotowacojed?
ZieloneocydiewcynyodniechceniapreunłyipoEleniegdy Carolineodgarniałaauchobłycącekatanowewłoy
- Coprykrólewkimtole?- powiediała
ElentoakocyłoPryjaniłyiCarolineodpredkola
ZaweeobąrywaliowałyalewżartobliwypoóbOtatnio Carolineimieniłaiacłatraktowadtrywaliacjcora
poważniej
teraElendiwiłjadwgłoiekoleżanki
- Nocóżracejtrudnocialicyddoplebu- ruciłalekkim tonem.
- Ochcodotegomacałkowitąracj- powiediałaCaroline obracająciżebypojredjejwtwar
Zielonekocieocybył mrużoneinieprejryteaElendumiaławrogodjakąwnich obacyłaObajchłopcyumiechnli
iniercnieiniecoodunli
ZdawałoiżeCarolinetegoniewidi- Mnótwoimieniłotego latakiedycituniebyłoEleno- ciągnła- Bydmożeca
twojego panowaniadobiegakooca
ElenaiarumieniłaCułajakgorąco wypływajejnatwar
Próbowałaniepodnoidgłou
- Bydmoże- odparła-Ale na twoim miejscu, Caroline, jeszcze nie kupowałabymberła- Odwróciłaiiweładotołówki
ZulgądotregłaMeredithiBonnieaaich plecami Frances.
RuyławichkierunkuicułażepolickipretająjąpalidNie powoliCarolinewyprowadidirównowagiwogólenie
bdieo niejmylała
- Mam to - powiediałaFrancewymachująckartkąpapierukiedy Elenauiadła
- jamamparmacnychkawałków- odewałaipowagą Bonnie. - ElenopołuchajtylkoChłopakchodiemnąna
biologii iedtużkołoniegoNaywaiteanoteanoalvatoreJet Włochemiwynajmujepokójnatancji u pani Flowers
na skraju miasta.
- Wetchnła- JettakiromantycnyCarolineupuciławojekiążkii pomógłjejjepobierad
Elenakrywiłaicierpko
- leżniejniedaraCojeceidiało?
- TowytkoWaadiewcaleniąnieromawiałRoumie jest straaaasznie tajemniczy. Pani Edincott, ta od biologii,
próbowałago muidżebydjąłokularyłonecnealeiniegodiłMajakikłopot z oczami.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]