01 PANCERNA PIESC, KAGERO - KRONIKI WOJENNE
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NASTĘPNY NUMER
w sprzedaży od 10 maja 2006 r.
Tomasz Szlagor. Pancerna pięść
Wydanie pierwsze
c
by Oficyna Wydawnicza KACERO
LUBLIN 2006
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Wykorzystywanie fragmentów tej książki do przedruków
w gazetach i czasopismach, w audycjach radiowych i programach telewizyjnych
bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione.
Nazwa i znak serii zastrzeżone w UP RP
Redakcja: Damian Majsak
Fotografie: kolekcja Roberta Wróblewskiego
Ilustracja na okładce, sylwetki barwne: Arkadiusz Wróbel
Korekta: Karolina Żukowska
DTP: KAGERO STUDIO. Tomasz Gąska
ISBN 83-60445-85-0
Wydawca:
Oficyna Wydawnicza KAGERO
ul. Mełgiewska 7-9 pok. 307-311. 20-952 Lublin
telyfax: 081 749 11-81. tel. 081 749 20 20
e-mail:
Zeskanowal - OLOOLO :)
dział, jak się nazywa i nie miało to znaczenia. Inna kompania z na-
szego pułku pancernego miała zaatakować z drugiej strony. Zwiadow-
cy donosili, że w wiosce są pododdziały różnych sowieckich jednostek wspie-
rane czołgami. {...| Kiedy kompania czołgów Panzer IV i działa szturmowe
ruszyły do przodu, zaczęła się dzika strzelanina. Nadeszła nasza kolej. Wio-
ska była już otoczona i wróg by! zamknięty w niej jak w potrzasku. Rosjanie
jednak nie poddawali się. Zapadła noc. Pociskami z dział czołgowych zapalili-
śmy kilka domów na obrzeżach wioski, by mieć kontrolę nad sytuacja., płoną-
ce strzechy rozświetlały okolicę, uniemożliwiając Iwanowi wyrwanie się pod
osłoną ciemności" -
Unterscharfiihrer
Will Fey, dowódca jednego z Tygrysów
8. kompanii 2. Pułku Pancernego Dywizji „Das Reich", uważnie lustrował
przedpole. Co planował osaczony nieprzyjaciel? Fey kontynuował swoją rela-
cję - „Rosjanie nie dawali za wygraną, walcząc z rozpaczliwą determinacją.
Zasypywali nas ogniem z armat czołgowych, dział przeciwpancernych, gra-
natników i broni maszynowej. Nasi grenadierzy wczołgali się pod czołgi,
gdyż zamarznięta na kamień ziemia nie dawała żadnej osłony. Straty były
nieuniknione, część czołgów została już unieruchomiona trafieniami w gą-
sienice. Nie było sposobu, żeby przebić się do tej ufortyfikowanej wioski
w nocy! Nasze czołgi stały na otwartej przestrzeni, podczas gdy Iwan do-
brze się zamaskował. Musieliśmy czekać do świtu. To była niespokojna noc.
Przed nami widzieliśmy płonące zabudowania, w powietrze co chwila wzbi-
jały się z sykiem flary oświetlające, a z wioski dochodził nas pomruk silni-
ków i szczęk gąsienic otoczonych rosyjskich czołgów.-Całą noc przemiesz-
czały się w tę i z powrotem, zapewne szukając słabego miejsca w pierścieniu
okrążenia. W końcu nastał dzień, a z nim nadszedł koniec. W skoncentro-
wanym ogniu naszych dział opór zaczął słabnąć. Powoli wtoczyliśmy się do
wioski, rozgniatając gąsienicami stanowiska broni przeciwpancernej, wokół
których leżały porozrzucane ciała obsługi dział, wybitych naszymi granata-
Pancerna
pięśi
www.kagero.pi
,
3
Wstęp
C
elem naszego ataku była wioska leżąca przed nami. Nikt nie wie-
mi odłamkowymi. Ostatnie osiem T-34 strzelało do ostatniej chwili, aż jeden
po drugim padły łupem naszych dział 88 mm. Rosjanie stawiali opór do ostat-
niego żołnierza. Karabiny maszynowe grenadierów zbierały krwawe żniwo,
ale wróg dalej walczył. Straty Rosjan były niewyobrażalnie wysokie"'.
Zima nie była ulubioną porą roku armii Hitlera, już pierwszego roku
wojny z Rosją, po błyskotliwej kampanii letniej, Wehrmacht utknął na przed-
mieściach Moskwy. Plaga odmrożeń wśród żołnierzy, zamarznięte silniki,
broń odmawiająca posłuszeństwa - niemiecka armia mogła co najwyżej pró-
bować przeczekać słynną rosyjską zimę tam. gdzie zastał ją pierwszy śnieg.
Kiedy latem następnego roku Niemcy znowu ruszyli do ofensywy, tym ra-
zem na południowym odcinku frontu, wydawało się, że najgorsze mają za
sobą. Ich największym przeciwnikiem był jednak czas. Wprawdzie Rosjanie,
wobec których Niemcy używali zbiorczej nazwy „Iwan", wciąż cofali się,
oddając kolejne miasta i wsie, ale przecież Rosja sowiecka była olbrzymia.
W tym czasie przeniesione za Ural fabryki produkowały tysiące czołgów
i samolotów, a miliony obywateli wcielano do wojska. Wojna z Rosją przy-
pominała pojedynek z olbrzymem, który, wprawdzie ogłuszony pierwszym
ciosem z zaskoczenia, podnosił się powoli z kolan i dochodził do siebie.
Od rozpoczęcia wojny Niemiec ze Związkiem Radzieckim minęło już
półtora roku, a w tym czasie Rosjanie nauczyli się wiele o taktyce operowa-
nia dużymi związkami pancernymi - na własnej skórze, właśnie od Niem-
ców, Olbrzymie kleszcze od północy i południa zamknęły w wielkim kotle
całą niemiecką armię w Stalingradzie, jej agonia trwała do ostatnich dni
stycznia 1943 roku. W ten sposób na południowym odcinku frontu powsta-
ła dziura o szerokości 300 kilometrów, przez którą na zachód, w stronę
Dniepru, parły teraz rosyjskie zagony pancerne. Ich kolejnym celem były
Biełgorod i Charków, przemysłowa stolica Ukrainy,
Charków
H
itler nie mógł sobie pozwolić na takie hańbiące klęski jak ta pod Stalin-
Wszystkie przytoczone w książce osobiste relacje żołnierzy 8. kompanii 2. Pułku Pancernego
Dywizji Das Reich oraz 1027502. batalionu czołgów ciężkich SS pochodzą z książki pt.
Armor
BatLtes ofthe Wuffeti-SS 1943-45
autorstwa Willa Feya.
4
Kroniki Wojenne
gradem, również z przyczyn politycznych. Wiedział, że lojalność
i wsparcie militarne jego sojuszników - Bułgarów, Rumunów. Węgrów czy
Włochów, zależy w dużej mierze od tego, kto właśnie wygrywał na froncie
wschodnim. Za Dniepr natychmiast skierował najlepsze jednostki, jakimi
dysponowała armia niemiecka w tej wojnie - trzy zaprawione w bojach
dywizje grenadierów pancernych: „Leibstandarte SS Adolf Hitler", „Das
Reich" i „Totenkopf", z których właśnie sformowano Korpus Pancerny SS
pod dowództwem
Obergruppenfuhrera
Paula Haussera. Te doborowe jednost-
ki, transportowane dziesiątkami składów kolejowych poprzez całą Europę
z Francji, wiozły ze sobą nową „cudowną" broń: czołgi ciężkie Pz.Kpfw. Vi
Tiger (Panzerkarnpfwagen - pancerny wóz bojowy).
Tygrys, chociaż wprowadzony do walki jesienią 1942 roku, nie miał naj-
szczęśliwszego debiutu. Wydaje się, że z całego, liczącego setki kilometrów
frontu wschodniego, Niemcy wybrali najgorsze z możliwych miejsc - podmo-
kłe, gęste iasy w rejonie Leningradu. Tam wszystkie cztery użyte czołgi, tra-
fiane raz za razem z niewielkiej odległości ogniem zamaskowanych armat
przeciwpancernych, zostały uszkodzone i musiały być odholowane na tyły,
a jeden trzeba było wysadzić na miejscu, by nie wpadł w ręce Rosjan. Co
jednak symptomatyczne, pomimo wielu trafień, dochodzący miejscami do
100 mm grubości pancerz Tygrysa okazał się bardzo odporny i żaden sowiec-
ki pocisk nie przebił go. Większym problemem okazała się waga pojazdu -
56-tonowe monstrum zapadało się w miękkim gruncie, a w przypadku prze-
szkody wodnej rzadko który most mógł utrzymać taki ciężar.
Tymczasem niemieckie siły pancerne z przełomu roku 1942-1943 wciąż
niewiele różniły się od „armii tankietek", którą była Panzerwaffe z czasów kam-
panii w Polsce i Francji. W dalszym ciągu podstawowym czołgiem niemieckim
był Pz.Kpfw. III Ausf. J, uzbrojony w armatę kalibru 50 mm. Miał wąskie gąsieni-
ce, przeznaczone raczej do jazdy po drogach Europy Zachodniej, niż po bezdro-
żach Rosji i słaby pancerz. Nieco większy Pz.Kpfw. IV posiadał krótkolufową
armatę kalibru 75 mm, która bardziej nadawała się do wspierania piechoty.
Jedynie wprowadzone do służby na wiosnę 1942 roku zmodyfikowane wer-
sje Pz.Kpfw. IV, wyposażone w długolufowe armaty kalibru 75 mm, mogły
podjąć równorzędną walkę z rosyjskimi czołgami - a walczyć było z kim.
Słynny T-34, standardowy czołg Armii Czerwonej, wyposażony w szero-
kie gąsienice, które umożliwiały mu operowanie w trudnym terenie, i uzbro-
jony w armatę kalibru 76,2 mm, budził popłoch wśród piechurów Wehr-
machtu już w pierwszych miesiącach kampanii na Wschodzie. Przezbrojony
pod koniec 1943 roku w działo kalibru 85 mm, ten zaledwie 30-tonowy
czołg okazał się groźnym przeciwnikiem dla ważących dwa razy więcej nie-
mieckich czołgów ciężkich. Jego charakterystyczne, okrągłe, bliźniacze po-
krywy włazów na wieży czołgu nadawały mu, po ich uniesieniu, nieco gro-
Pancerna pięść
www.kagero.pl
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]