01. Unclean Spirits - M. L. N. Hanover - Rozdział 4, 01. Unclean Spirits
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ciałabyłyułożonenadrewnianejpodłodepokojurontowego.Midian
budowałwałrcnikówdookołanichipołożyłcarneplatikowetorbyna
miecinaichgłowach.Byłamatowdicna.Załonybyłyałonite
odcinającnaodulicyimiata.Załonitymioknamiroumiałamjakmały
byłpokój.ubreyopierałiowewntrnąceglanącian.Midianuiadłna
tapcanieoboktoukiążekhitorycnychilunychpapierówjegopapiero
napełniałpowietrebladąmgiełką.Jegoubraniepokrytebyłomugamikrwi.
Uiadłamnapootałymkuchennymtaborecie.Tenktórymruciłampodca
walkibyłdodgitybyiteratrąd.Dowiediałamiotymgdyto
pocułam.
- Okej - powiediałubrey- Wow.
- Głównąrecąjettożetoniegliny- powiediałMidian- Mylobieżeoni
użylijakiejtuckidwikiemanimiwłamalilubcegoinnego..
- Innego ? - apytałubrey.
- Murycegły- odpowiediałMidianewrueniemramion.
ubreypochyliłi.prawiałwrażeniepoważnegoalemożechodiłoo
urdowypoóbwjakibadałcałąpraw.Podrapałamiwrk.Znalałam
bluoddreunaoparciukreła.PachniałajakpapieroyMidianaalebiała
koulabyłanicona.Próbowałamniepatrednaciała.
- Wicmamydwaproblemy- powiediałubrey- Muimypobyditych
acetóworaupewnidiżetyiJaynebdieciebepiecni.
Midianumiechnąłipryłejwymowiemojegoimieniaaleniepoprawiłgo.
- Prypucamżemamytrochcau- mówiłMidian- Coinruciłwnawój
epółudereniowychninjaioniniewrócilidodomu.Bdiemiałina
bacnociprechwil.leniechciałbymcekadażdorana.
ubreyukłoniłi.Chciałampowiediedżejetemmartwionaaleniebyłam
pewnaktóremunich.ubreywyciągnąłwójteleonkomórkowy.
- Hej, hej, hej - powiediałMidianwtając- Nie byłemadowolonykiedy
dieckoaproiłoitutaj.Dokogocholeradwoni?
- Dopryjaciół- powiediałubrey- wycypracowalimyEriciemralub
dwa.Oninająakty.
Midianmarcyłbrwialeniepowtrymałgo.Pocułamgłbokąulgże
Aubreywiediałcopowinnimynatpnierobid. Janiemiałamtropu.
KiedywyłamłaienkipółgodinywceniejipowiediałamMidianowiże
ubreyjetwdrodeprekltycłowiekprawiewpadłwał.Zapytałmnieo
wytkocowiediałamoubreyu - kimbyłgdiepracowałkądnałErica
dlacegomuauałam- itopokaałomiżeaktycnieniconimniewiem.
Tylkożegdypoproiłamopomoconigodił.Potymjakprybyłbyła
lakonicnaromowamidynimi.Midiantreciłmuhitori którąmi
powiediałiubreypryjąłto.ubreywyjaniłżeoniEricpracowaliraem
predtemiżewiediałtrochoCoinieiInviibleCollegealeEricotregłgo
predtym.Obojewydawaliiadowoleniprynajmniejtymcaowo.
Oberwowałamtojakbytobyłtelewiyjnyhow.Załogagruntowego
cyceniaubreyaprybyładwadieciaminutpóniej.Byłoichdwóchobaj
wwiekuubreyaobajludieobajniedenerwowanipreciałależącena
parkiecie.PierwywyglądałtrochjakJapoocykgłowaogolonanałyo
kolorowakoulawpakiiwyblakłeniconedżiny.Powiediałżejegoimi
toChogyialebynaywadgoJake.Drugibiałymiblondwłoamidoramioni
czarnymubraniemtylkoimiukłonił.ChogyiJakepowiediałżemanaimi
Eks.
- Eks - powiediałam- Jak eks-piłkar?
- Eks- duchowny - powiediałChogyiJake.
- Eks jak ksylofon - powiediałEkpochylającinadciałami.Podniół
plastikowe workinamieci- kturodeniamówiXavier.Coichabiło?
- Ja - powiediałMidian - Dieckoutrymywałoichajtychpodcagdy
dotałembroo.
- Onirównieżbyliubrojeni- powiediałEk- Powoliłedwudietoletniej
diewcyniewalcydcteremajedcamiwyłanymibyjąabidpodcakiedy
tyukałepitoletu?
- Mam dwadzieciadwa- powiediałam.
- Odwaliładoddobrąrobot- powiediałMidian.
- Adrenalina - powiediałam- Tobyłaadrenalina.
- Tomuiałabyddoddobraadrenalinabydadcityleprecyjiikontroli-
powiediałuchoEk.
- Dieckodotałojakiegorodzaju mojo - powiediał- Onaniepotknłai
kiedyktórykolwiekwedł.Próbowałemwyobraidichobienaewnątr.
- Pocekajchwil- powiediałam- Co ?
Midianwruyłramionami.- Niepowinnabyłamóctrymadnadytantych
bkartów- powiedział- Oniąawodowcami.Powinnibyliwycycidtwój
umył.letegonierobili.
- Nie - powiediałam- Toniebyłotak.Byłampretraona.Tobyławalkaalbo
odlot. Nawet nie wiem jak ...
Machnłamrkamiwkierunkupokojutrupówcterechludiktórych ledwie
nałam.
- Toniediaławtenpoób- powiediałEk- MyliżeEricpołożyłtego
rodajuochronnaniej?
Midianpopatryłnaprybyanieuniepotemwruyłramionami.
- Zotawiłjejcałepołącenie- powiediałMidian - Byłbymgłupcemgdybynie
uważałrównieżnanią.
- Nie mam mocy - powiediałamgłoniejniżamierałam.Mojercebyłyna
kolanachkłykcieanemicneibiałe.
- Cymożemywróciddokwetiibardiejitotnych?- powiediałubrey- Mamy
grupjedców wmiecie.ZabiliEricaiterawyglądanatożecigająJayne.
Mamycterypowłokiktórychmuimyipobydinaledchronieniedla
JayneiMidiana.Wytkoinneałatwimypotemokej?
- Dobrze - powiediałChogyiJake- Mamvananaewnątr.Pójdotworgoi
możemyichtądabrad.
Ekwtał.Krewbyłanajegopalcach.Byławdie.
- Drwinieątakłejakwyglądają. Paradługichrubbdie doddobre
trymaddrewnoraemżeniktnieauważyjeliniebdieukał.Mogi
tym zajądpodcagdyChogyiJakeaładujeciała.
- Dobreżewychłopcyjeteciepodobrejtronie- powiediałMidian-
eryjnymordercaapłaciłbydużoategorodajuuługi.
- Możeidnami- powiediałEk- pomożekopad.
- cotymżebymichronił?- apytałMidian.
- Możemyutrymadciukrytego- powiediałEk.
Midianwruyłramionami.ubreykinąłaprobatą.
- ZabiorJaynepowrotemdodomuErica.Kiedykoocyciemoże
pryprowadidrównieżMidiana.
- Myliżetobepieczne? - apytałChogyiJake.
- Ericmawicejochronynatamtymdomuniżgdiekolwiekindiej.- powiediał
Aubrey - Niejetdokonałyaletonajlepecomogterawymylid.Imamy
trochmałocau.
Wycyi nimgodili.Powoliłammupoprowadidiapartamentuna
dółdoulicy.Zapadłanocpodcagdybyłamwrodku.Tobyłokobacyd
amochodyinikieżelaneogrodeniepocudapachdymuibliżającegoi
decu.Byłamwapartamencietylkoprekilkagodin.
Kierowałtymamymamochodemktórymiałnalotnikudieowceniej.
Zapiłam payioparłamiookno gdywłącałidoruchu.Kiżycpatryłna
mniemniejwicejtakamojakanimotałamaatakowanaanim
ucetnicyłamwabijaniukogo.wiatłamiataprydmiewałygwiady.
ubreynicniemówiłijatakżealebyłamwrażliwanakażdymałyruchidwik
jakiwydał.Preuniciejegowagigdyprypieyłalboahamował
ocycając gardło.Mojeciałocułiciżkojakgdybymmiałagrypijece
drowiała.Zawyłapolicyjnayrenaaleubreyniewydawałimartwiony
wicpowoliłamobierównieżtoignorowad.
Przed domem Erica - moim domem - ubreywiąłmojekluceiotworyłdrwi
takżemogłampocłapaddoalonuiuiądnatapcanie.Uiadłobokmnie
kładącrcenapodukachamnąblikoaledbającbymnieniedotknąd.
Pochyliłamikuniemumojepalcewyciągnłyijakkoreniewdrewie.
Jegoiycnaobecnodbyłabardiejpocieającaniżmogłaobiewyobraid.
- Wszystko okej? - apytał.
- Nie - powiediałam- jetemdodropieprona.Nigdy...nigdyniebyłam
cciącegotakiego.
- To trudne - godiłi.
- Niemammocy.Cokolwiekonimówilijetemtylkonormalnądiewcyną.
- Niemartwitym- powiediałubrey- Zajmiemyitympóniej.
NiewiemdlacegonienawidiłaugetiiMidianażebyłamcymwicejniżi
wydawałam.Bydmożeponieważbyłampretraonażetomogłabydprawda.
Jednopytaniepryłomidogłowyinawetjeliniechciałamnadodpowiedi
apytałam.
Preciągnłamrkąpowłoachpróbującjeułożyd.
- OninaprawdątymiktóryabiliErica?
ubreywetchnął.Jegorkaamnąpreunłai.Chciałamżebyowinąłją
dookołamoichramionalenierobiłtego.
- Mylżetak.InviibleCollege...Ericmówiłonichpredtem.Niewiediałem
żeondiałałpreciwnimtera.Oninieądobry.
- Cymatemą.Mamnamylicymniedobrym.Żadnychciatek.Kontrola.
Aubrey oparłi.Mogłampocudapachdetergentunajegokouliolii
piżmajakiperumodwieżoumytegochłopca.Coprawiłożemojegardło
wychłoiniewiediałamcytobyłojegociałoblikomojegocydalzy skutek
szoku.
- Jednego razu Eric opowiediałmihitori.PowiediałżeCoinbyłccią
planuktóryobejmowałierotyEuropyWchodnieji...wydrążałich.Wkładał
wnichinnerecy.Jedców.Iwtedydiecibyłyadoptowane.Ludiemyleliby
żeadoptujądieciiamiattegodotawali...potwory.Rodinybyłybyrobite.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]